Nigdy
nie zrozumiem jak to jest, że moi koledzy, kilka pokoleń mężczyzn przed i kilka
po, kiedy otrzymywali powołanie do armii dalecy byli od euforii. Gotowi byli
czasami wiele nakłamać by wymigać się od służby w wojsku a kiedy już ją odbyli
to prawie przy każdej nadarzającej się okazji nie potrafią się powstrzymać od
opowieści o wojsku, kumpel z woja podobno jest jak brat i nic tak nie smakuje
jak grochówka z polowej kuchni.
Mój
małżonek nie odbiega od normy i z łezką w oku opowiada o… o swoim BRDM-ie .
Kiedy
kupiłam mu nową koszulkę w wojskowym kolorze z fajną duża kieszenią w sam raz
na okulary (do czytania) od razu poprosił by mu ten cudny BRDM namalować. Powiem szczerze, że wcale nie było to takie
łatwe jak myślałam, bo pomimo kilku godzinnych opowieści o tymże cudzie jakoś
nie mogłam zapamiętać, co, gdzie i do czego służyło w owej maszynie.
Oto,
co mówi Wikipedia o tym samochodzie:
„Samochód
BRDM-2 został opracowany w Biurze Konstrukcyjnym Fabryki Samochodów GAZ w 1962
r. Jego produkcję seryjną uruchomiono w 1963 r. Po raz pierwszy zaprezentowano
go publicznie w 1966 r. Był używany w ponad 45 krajach.
·
BRDM-2RS
- wóz rozpoznania skażeń chemicznych i promieniotwórczych z załogą trzyosobową:
dowódca, kierowca, zwiadowca.”
W Muzeum Techniki w Szczecinie można
zobaczyć podobne cudo wśród eksponatów.
A jeszcze jedno nigdy
nie nazywajcie tego samochodu małym czołgiem
jak go nazwala moja córka ku wielkiemu oburzeniu mojego małżonka podobno to zupełnie
niedopuszczalne, Moja córka w gimnazjum uwielbiała nosić książki w wojskowej torbie nazywanej kostką.
Przypinała do niej naszywki swojego ulubionego zespołu muzycznego a więc z wojskiem niewiele to miało wspólnego =))
To wygląda na trudny do wykonania malunek. Wyszło pięknie, lubię taki styl. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, życzę cudnych dni dla całej rodzinki. :)
Dziękuję za wizytę , miło mi . Pozdrawiam sedecznie=)
OdpowiedzUsuń