Dlaczego namalowałam
kosa na koszulce i czemu nazywa się Marcelek?
Było to chyba w czerwcu albo lipcu nie pamiętam zadzwoniła do
mnie moja córka i opowiedziała historie
kosa , który zagubił się w budynku akademika w którym mieszkała. Biedny ptak przestraszony odbija się od zamkniętych
okien w końcu zmęczony usiadł na schodach. Córka i jej chłopak zabrali zmęczonego,
wystraszonego ptaka i wypuścili na wolność.
fot. Emilia Drozłowska |
Ptak nadal mieszka niedaleko i ma się
znakomicie. Po czym go poznają ? Nie bardzo wiem podobno brak mu dwóch piórek w
ogonku .
fot. Emilia Drozłowska |
Śpiew kosa nazywany „fletowymi gwizdami” podobno ma nam pomagać w przypomnieniu sobie o mocy jaką mamy w sobie , pomaga przywrócić naszą wewnętrzną równowagę i wyzwala chęć do działania.
Kos to nieduży ptak długość jego ciała to około 24 do 27
cm. Rozpiętość skrzydeł wynosi 34-4 cm.
Samce są czarno ubarwione , mają pomarańczową obwódką wokół oka
i pomarańczowy dziób , którego koniec na
jesień przybiera czarna barwę.
Samiczka jest ciut inaczej ubarwiona .
Kosy zamieszkują w lasach ale często można je spotkać w parkach miejskich
czy na skwerach a nawet w centrach dużych miast.
Kosy są wszystkożerne chętnie zjadają owady, ślimaki,
pędraki , owoce jarzębiny, głogu, cisu,
nie pogardzą truskawkami ,śliwkami itp.
Tak więc poznajcie Marcelka kosa ze Szczecina ;))
LOVE your beautiful blackbird, in real-life and on the beautiful shirt. I have a blackbird which visits me every day, and I always have his photo on my blog header. Hugs, Valerie
OdpowiedzUsuń
UsuńPoznaj wymowę
This is a beautiful bird. My daughter is delighted with this bird. Have a nice week :)
A cute black bird on the T-shirt! Marcelek, it's a beautiful name with a sweet story :)
OdpowiedzUsuń
UsuńThank you, nice that you visited me. Greetings:)
What a beautiful shirt!! You did a fabulous job drawing it!! Have a great day!! Big hugs :)
OdpowiedzUsuńLisa
A Mermaid's Crafts
UsuńI am very pleased that you liked the shirt. Greetings:)
piekny ten kos,lubie te ptaki a wiec kosa wizerunek na koszulce jest super.
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu za wizytę , tez lubię ptaki ja akurat uwielbiam kawki i wróbelki:)
UsuńPtaszek - ten prawdziwy i w naturze urocze:)
OdpowiedzUsuńPs. a imię jakie ma super!
Marcelek jest podobno bardzo dzielnym ptaszkiem więc zasłużył na własny portret;))
Usuńcudna historia:)))na mój balkon kiedyś przylatywał kos przed wieczorem i tak pięknie śpiewał:))siadałam na balkonie i słuchałam:))
OdpowiedzUsuńPodobno kos swoim śpiewem pomaga nam uwierzyć w siebie , też lubię jego śpiew :)
UsuńLindo o melro e gostei da pintura, aproveito para desejar a continuação de uma boa semana.
OdpowiedzUsuńAndarilhar
Dedais de Francisco e Idalisa
O prazer dos livros
Estou feliz que você goste da minha pintura. Tenha um bom dia :)
UsuńJuż jest gwiazdą :D
OdpowiedzUsuńNo tak niby skromny a znany;))
UsuńKolejna piękna koszulka, piękny malunek, wspaniała historia. Ja jestem za zwierzętami, podziwiam córkę i jej chłopaka, uratowali istotkę, uratowali życie. Mama z Ciebie wspaniała. :) Wszystkich Was serdecznie pozdrawiam i życzę dużo dobra. :) <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz i życzę wszystkiego dobrego:)
UsuńBeautiful !!!!
OdpowiedzUsuńAnna
Dziękuję :) Pozdrawiam:)
UsuńOba ptaszki cudne i ten prawdziwy i ten na koszulce :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten Twój koszulkowy zwierzyniec <3
Przesyłam serdeczności, Agness:)
Nawet nie wiedziałam ,że mnie tak wciągnie to malowanie koszule a chyba jeszcze bardziej poznawanie świata zwierzaków i ptaków. Pozdrawiam słonecznie:)
Usuńpiękna historia, a koszulka wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze ,że Marcelek ma się dobrze;) Dziękuje za odwiedziny :)
UsuńLucynko piękna historia Marcelka, takie zakończenia lubię. Wspaniałe serce ma Twoja córcia :). Nie wiedziałam, że śpiew kosa ma takie właściwości, wow! Jednak warto żyć w zgodzie z przyrodą :)). Koszulka jak zawsze super wymalowana :). Buziaki posyłam!
OdpowiedzUsuńKiedy była mała dziewczynka to zanim doszłyśmy do przedszkola co chwila widziała a to przepięknego psiaka a to cudownego kicia . nawet robale były cudne;)) Zostało jej to do dziś:) Dzięki za mile słowa, przesyłam pozdrowienia:)
UsuńPiękny ten kosik na koszulce! Ja miałem z nimi dziś różne przygody, jeden bardzo chętnie pozował do zdjęć, a drugi zaś uderzył w okno leśniczówki i niestety nie przeżył... Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda ale tak bywa. Miło mi, że koszulka się Ci spodobała.Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńŚwietna historia. I ze szczęśliwym zakończeniem. :)
OdpowiedzUsuńA upamiętniająca ją koszulka piękna. Wspaniale go namalowałaś.
Dziękuję:) Też mnie ucieszyło, że ptaszek wrócił na wolność cały i zdrowy:) Pozdrawiam:)
Usuń
OdpowiedzUsuńPiękna historia! Twoja córka jest bardzo miła, a twój obraz to dobry sposób na zapamiętanie historii ... Uwielbiam to!
Dziękuje tez sobie pomyślałam ,że kos Marcelek wart jest zapamiętania. Pozdrawiam serdecznie:)
UsuńBeautiful black bird. You can draw so well, looks so real.
OdpowiedzUsuńKos is a really beautiful bird. I am pleased that you visited me, best regards;)
UsuńUwielbiam kosy - śliczne ptaki i uwielbiam wrażliwych ludzi, żeby wszyscy mieli takie podejście jak Twoja córka i jej chłopak, to świat byłby lepszy.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten kos na koszulce, jestem pod wrażeniem Twojego talentu!:)
Bardzo dziękuję i cieszę się,że kos się podoba ;) Pozdrawiam:)
UsuńPiękny ten kos, jak zwykle podziwiam dar do malowania!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:)
UsuńSuper koszulka! Kos jak żywy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję i przesyłam pozdrowienia :)
UsuńHave a wonderful weekend, Lucyna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i życzę miłej niedzieli:)
UsuńPiękna historia, a kos na koszulce jak żywy, super go namalowałaś!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję. Pozdrawiam:)
UsuńKoszulka świetnie się prezentuje :D Masz talent ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Milo mi bardzo ,że Marcelek się spodobał:) Pozdrawiam:)
UsuńLucynko!
OdpowiedzUsuńPrzecudny malunek na bluzce. Kos, jest jak żywy.
Lubię te ptaki. W tej chwili nie zauważam ich w ogrodzie ale gdy tylko przyjdzie jesień to bedą ich całe stada.
Pozdrawiam serdecznie:)
Kos mieszka u mojego sąsiada ogrodnika i kiedy dopada go miłosne uniesienie pomiędzy początkiem marca a końcem lipca to wyśpiewuje swoje pieśni już przed świtem;) Przesylam sedeczności:)
UsuńPięknie zmalowałaś swojego Marcelka!!!
OdpowiedzUsuńU mojej córci w bloku na parterze, po zewnętrznej stronie balkonu w winogronie, wiosną zagnieździły się kosy. Obserwowaliśmy ich rozwój przez kilka tygodni. Później siadywały na sąsiednim drzewie i pięknie śpiewały. Och, ile mieliśmy radości z tych czterech ptaszorków:))
To fakt śpiewa pięknie no i jaki z niego elegant;) Pozdrawiam:)
UsuńNawet ptaki pchają się do modelingu. Ten to szczęściarz, że artysta go zauważył .
OdpowiedzUsuńFakt modeling to teraz najbardziej intratne zajęcie;)) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam:)
Usuń