wtorek, 19 listopada 2013

Kalendarz adwentowy, „raczek' i za chwile święta...




Kilka dni temu zauważyłam,że mój ukochany kaktus nazywany przez moją mamę nie wiem dokładnie dlaczego „raczkiem” wypuścił pierwsze pędy kwiatowe. 




Moja mama zwykła mawiać, że jak
„raczek”zakwitnie to już czas zaczynać powolutku przygotowywać się do Bożego Narodzenia.
W czasach mojego dzieciństwa sami robiliśmy ozdoby świąteczne co nie oznacza wcale,że jak to jest dziś w modzie opowiadać nie było w sklepach ozdób choinkowych. W końcu najpiękniejsze moim zdanie na świecie „bombki „ produkuje się u nas w Polsce. Jednak dzieciaki uwielbiały kleić łańcuszki na choinkę, robić tzw. jeżyki z bibułki czy aniołki. Na pewno było to z korzyścią i dla zacieśniania więzi rodzinnych , koleżeńskich jak i dla rozwijania zdolności manualnych dzieci. Zresztą w moim domu powiedzenie „nudzi mi się” było bardzo źle widziane , rodzice mawiali ,że to wstyd nudzić się. =)

Kalendarze adwentowe ? Jakoś nie pamiętam ich z dzieciństwa , przywędrowały do nas pewnie wraz „z otwarciem granic „ z Niemiec . I dobrze bo są fajną zabawą i umilają okres oczekiwania na Boże Narodzenie. 


W tym roku postanowiłam ,że wykonam kalendarz adwentowy własnoręcznie.

 Potrzebny mi był karton najlepiej biały ale niestety w sklepie zaproponowano mi brązowy i na dodatek z naklejką trudna do usunięcia. Ale co tam trudno jak dają to trzeba brać i grzecznie podziękować.=)) 




Zastanawiałam się nad kształtem kalendarza i przypomniałam sobie,że przez lata dziewczynki robiły z kartonów nawet kiedy można było kupić gotowe domki dla lalek.
Tak więc mój kalendarz adwentowy ma kształt domku dla lalek. 







Pomalowałam ścianki z zewnątrz na niebiesko na oknie a jakby inaczej usiadł czarny kot=)) 


W środku domek pomalowałam na kolor biały i przykleiłam choinkę wyciętą z filcu ( do kupienia w sklepach papierniczych) , choinkę ozdobiłam kawałkami włoczki . 







Na osobnej kartce narysowałam i pomalowałam farbami akwarelowymi pozostałe elementy to znaczy piłeczkę, misia, lalkę, klocki i pajacyka. Oczywiście nie mogło zabraknąć mikołaja z workiem prezentów. 








Odrobina brokatu na ściankach dodała świątecznego blasku. 









Z kolorowych kawałków filcu powycinałam i poprzyklejałam „kieszonki” na słodycze . Numerki na kieszonkach namalowałam białą farbą do tkanin .












Aby było zdrowiej dla zębów i figury w większość kieszonek włożyłam zamiast czekoladek gumę do żucia Orbit. 



Zrobienie tego kalendarza zajęło mi kilka godzin . Mam zamiar zrobić jeszcze kilka
świątecznych kart pocztowych i oczywiście anioła na choinkę co z tego wyjdzie? Zobaczymy .


Materiały potrzebne do wykonania kalendarza
pudło o wymiarach 50x30x25 cm.
farby akrylowe rożne kolory
farby akwarele
pędzelki o rożnej numeracji
ołówek , gumka
biały brystol filc kolorowy
kawałki kolorowej włóczki
klej
oraz słodycze .
Dobrej zabawy życzę i wielu ciekawych pomysłów=)


2 komentarze:

  1. Jeszcze nigdy nie spotkałam się z takim kalendarzem, ale muszę przyznać, że bardzo podoba mi się pomysł na jego wykonanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi. To dobra zabawa samemu wykonać taki kalendarz.😊

      Usuń