Dziś wyszperałam w mojej szufladzie
złotówkę ale nie taką zwykłą złotówkę tylko taką z
ubiegłego wieku a konkretnie 1975 roku. Właściwie szukałam
pędzelka by zabrać się do malowania słoiczka na „ziele
angielskie” Ile w nim Anglii pewnie tyle ile złota w tej złotówce.
Jak przetrwała na dnie szuflady? Przerzucałam ją z miejsca na
miejsce i za każdym razem zostawiałam „na pamiątkę.
Wpadłam na pomysł i umieściłam ją w szklanym korku słoiczka .
Korek to rodzaj pojemnika zamykanego plastikową zatyczką , w sam
raz miejsce na „okruchy wspomnień” z dawnych lat.
Malując
stoliczek zaczęłam zastawiać się co można
było kupić w siedemdziesiątych latach za złotówkę. Nie bardzo pamiętam , budżet domowy to nie była moja bajka.
było kupić w siedemdziesiątych latach za złotówkę. Nie bardzo pamiętam , budżet domowy to nie była moja bajka.
Mama stale narzekała na brak
pieniędzy a ja w swojej nastoletniej naiwności myślałam ,że
kiedy za kilka lat pójdę do pracy to starczy mi na wszystko o czym
zamarzę. Pamiętam ,że ja i moje koleżanki starałyśmy się
zrobić kilka groszy w każde wakacje przy rożnych sezonowych
zajęciach. W liceum nawet pracowałam w czasie wakacji w Fabryce
Nici Odra w Nowej Soli ( już nie istniejącej). Do dziś pamiętam
jak wiąże się węzeł tkacki i ludzi ,z którymi pracowałam. Taka
praca w wakacje to dobra lekcja życia , sprowadza na Ziemie i uczy
pokory =))
Ale wracając do złotówki szczerze
mówiąc nie pamiętam ile była warta , musiałam poprosić Google o
pomoc i tu co strona to inne wiadomości . Pamiętam tylko,że cukier
kosztował około 10 złotych a czekolada 19, 50. W każdym razie z
jedną złotówką w kieszeni tak jak i dziś świata się nie
zdobywało można było co najwyżej dorzucić się do składki na
piwo albo cukierki.
Zostawię tą złotówkę z orłem bez
korony ,z kiepskiego metalu (aluminium) i lekko wyszczerbioną z
jednej strony nie wiadomo przez kogo i kiedy.
Za każdym razem kiedy
sięgnę po ten słoiczek przypomni mi się okres może niekoniecznie
bogatego ale jakże ciekawego życia.
Podobno i tak jak powiedział Albert
Einstein „Najcenniejsze rzeczy w życiu
nie nabywa się za pieniądze.
„.
Znalazłam w archiwum =))
Z tego co widzę na zdjęciu to ta jedno złotówka jest z poprzedniego systemu w Polsce :) Jak dla numizmatyka to nie ma ona zbytniej wartości lecz kto wie co będzie za dekadę lub więcej. Fajnie o starych monetach można poczytać na http://www.skarbnicanarodowa.info.pl gdzie autor przybliża problematykę numizmatyki i kolekcjonowania starych monet. Prawdziwa gratka dla każdego rozpoczynającego numizmatyka, nawet od takiej 1 zł :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie większa ma wartość sentymentalną niż numizmatyczna ale od czegoś trzeba zacząć;))
OdpowiedzUsuń