Rok minął i mamy kolejne urodziny
Emilii . Tym razem będą pod znakiem róży . Różane bo i
prezentowa torebka jest z pięknymi czerwonymi różami i na
tenisówkach wymalowałam gałązki różanego kwiecia.
Mam w domu segregator pełen
przeróżnych pomysłów i szablonów do malowania . Co tydzień
kupowałam gazetkę , wpinałam w elegancki segregator pt. „Coś z
niczego”. Często korzystałam z porad i szablonów .
Szablon do
namalowania róży okazał się nieodpowiedni , zwyczajnie nie
mieścił się na bucie. Tak więc trzeba było najpierw narysować
odręcznie wzór ołówkiem a później powoli go pokolorować
farbami do tkanin .
Malowanie tekstylnego obuwia to fajna
zabawa. Niestety powierzchnia jest niewielka i wymaga to odrobiny
cierpliwości bo trudno się maluje maleńkie detale wzoru .
Po wyschnięciu farbę można
utrwalić termicznie przy pomocy np. strumienia gorącego powietrza z
suszarki do włosów.
Takie trampki można prać w pralce w
temperaturze 30 stopni Celsjusza , przy użyciu łagodnego środka
piorącego.
Emilia uwielbia koty więc jako
niespodziankę do pudełka włożyłam „kocie ołówki z kocimi
gumkami” ot taki zabawny akcencik.
Pozostało wszystko zapakować w papier
w czerwone róże.
Jeszcze tylko tort , świeczki ,
szampan i można świętować=)
Przepiękne. :) I tenisówki, i torba. Nabrały bardzo ciekawego charakteru. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję =) Milo ,że tenisówki się podobają . Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są te tenisówki!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję i pozdrawiam =)
OdpowiedzUsuńTenisówki wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję😊
Usuń