A kiedy już się już porządnie
zmęczymy sprzątaniem, gotowaniem, pieczeniem ciast przychodzi czas
na dekorowanie domu.
Kiedy zaczynamy wyciągać z szuflad w komodach,
półek w szafach i szafeczkach pudła z ozdobami „wielkanocnymi”
okazuje się, że jest ich nie wiele mniej niż tych przygotowywanych
na Boże Narodzenie.
Co roku mówię sobie basta ani jednej
świątecznej ozdoby więcej w moim domu a później ...wiadomo =))
Tak trudno oprzeć się kolejnym barankom czy żółciutkim
kurczaczkom . Po świętach niby obiecam sobie ,że wyrzucę te ,
które nadgryzł już ząb czasu ale jak to zrobić skoro budzą tyle
wspomnień .
Co prawda zajmują mnóstwo miejsca ale co tam...
W tym roku nie udało mi się odnaleźć serwetki z
kogutkiem ale za to ile innych cudów znalazłam , stoją na półkach
i cieszą oczy swoim widokiem .
Wyszperałam wycinki z gazet z moimi koszykami wielkanocnymi fajnie jest sobie przypomnieć dobra była z tym zabawa=)
Wyszperałam wycinki z gazet z moimi koszykami wielkanocnymi fajnie jest sobie przypomnieć dobra była z tym zabawa=)
Tak więc niech nam wszystkim święta
zdrowe i kolorowe będą=)
A tak przystroiło się moje miasto z okazji świąt=)
A tak przystroiło się moje miasto z okazji świąt=)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz