Kozacy zawitali na
zielonogórski deptak i nadarzyła się okazja by poznać odrobinę
nie do końca znanej mi kultury. Co ja właściwie wiem o Kozakach
tyle ile wyczytałam w książkach H. Sienkiewicza , w powieści
„Cichy Don” Michaiła Szołochowa
a właściwie to z ekranizacji tych powieści . Z dzieciństwa
pamiętam jeszcze film animowany „Jak Kozacy w piłkę grali” i
to chyba wszystko . Ostatnio wiele mówi się o Ukrainie a co za tym
idzie wzrosło również zainteresowanie kulturą naszych wschodnich
sąsiadów .
Młodzi
ludzie z Ukrainy zaprezentowali sztuki walki , kuchnie i zabawy
kozackie. Najwięcej uciechy miały jak zwykle dzieciaki , choć i
dorośli próbowali sił w zabawach proponowanych przez młodych
Ukraińców. Zapach potrawy przygotowywanej w kociołku zawieszonym
nad ogniskiem roztaczał się po całej okolicy i choć z tego co
zaobserwowałam to potrawa raczej dla osób lubiących dobrze acz
tłusto zjeść to amatorów do konsumpcji zapewne nie zabraknie. I
myślę ,że tego typu imprezy bardziej zbliżają narody niż
deklaracje polityków wszelkich opcji politycznych. Zrobiliśmy z
mężem kilka fotografii a oto ich część.
to bylo warte obejrzenia..bylam kiedys na podobnym spektaklu ..super.
OdpowiedzUsuń