Graffiti to sztuka uliczna można by
śmiało rzec stara jak sam człowiek. Czasami zwykli „bazgrolarze”
piszący po murach durnowate napisy w stylu HWDP lub „kocham zapach
swoich skarpetek” uważają się za artystów, choć to zwykły
wandalizm wynikający z braku lepszego zajęcia lub chęci
pozostawienia po sobie śladu w ten niezbyt estetyczny sposób.
Jeśli ktoś na nowiutki domu lub na
zabytkowej kamiennicy odrestaurowanej za pieniądze podatników
bazgroli swoje inicjały np. JKW czyli Jan Krzysztof Wandal to za
taką sztukę uliczną serdeczne dzięki i jestem za surowym karaniem
takiego typu twórczości.
Jednak po trosze dzięki mojej córce,
która interesuje się , fotografuje, pisze nie tylko o graffiti ale i
innych dziedzinach sztuki ulicznej i ja mam kilka fotografii z
graffiti w roli głównej.
Niektóre z dzieł ulicznych artystów
uległy zniszczeniu pod wpływem czynników atmosferycznych a
niektóre po prostu zostały zamalowane w czasie remontu obiektów na
, których je wymalowano.
Poznaje „pędzel” co bardziej płodnych
artystów.
W Zielonej Górze pod „swoje
skrzydła” graficiarzy przygarnęła „Fundacja Bezpieczne Miasto”
, z tego co wiem z naszymi zielonogórskimi graficiarzami można się
skontaktować ( widziałam takie prośby na MM Zielona Góra, i Fundacji Bezpieczne Miasto) i „zamówić” graffiti na swoim garażu czy kiosku
bądź sklepie. Większość transformatorów w Zielonej Górze
dzięki artystom ulicznym zyskała i to w pozytywnym znaczeniu na
wyglądzie.
a więcej o graffiti wie Emilia o tym zielonogórskim i nie tylko=)
wszystkie fotografie są moją własnością przy udostępnianiu proszę podawać źródło
Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83. Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz