niedziela, 5 maja 2013

Impresjonizm a zabawa z fotografią=)



Bywają takie książki , po które chętnie się sięga mimo upływu czasu. Warto je wyszperać w antykwariacie i kupić . Jeszcze w latach osiemdziesiątych dostałam od siostry na imieniny książkę
Zdzisława Kępińskiego „Impresjonizm” , był to jak się zwykło mawiać trafiony prezent.
Od zawsze interesowałam się malarstwem tego okresu . Książkę przeczytałam „jednym tchem”, dowiedziałam się między innymi ,że impresjoniści uważali fotografie jako pomocne narzędzie w swojej pracy . „W przechowywanych przez Luwr „tekach Delacroix” odnaleziono niedawno szereg fotografii sporządzonych specjalnie z odpowiednio ustawionych modeli i służących artyście przy malowaniu obrazów. „ to cytat z owej pozycji.









Tak więc ,każdy z nas robiąc fotografie choćby maleńką cyfrówką tworzy swoiste dzieła sztuki a przynajmniej ma szansę zainspirować jakiegoś współczesnego malarza na początek może to być amator ale z biegiem lat kto wie.





Książka jest bogato ilustrowana , trochę dla zabawy trochę by sprawdzić czy nadal fotografujemy te same sceny z życia i czy wśród moich fotografii znaleźć można podobną tematykę.














Poszperałam i oto wynik tych „poszukiwań”.









Książka jest swoistym przewodnikiem pozwalającym poznać historię impresjonizmu od jego początków aż do czasu ostatniej wystawy impresjonistów w roku 1886 oraz życiorysy wybitnych przedstawicieli malarstwa tego okresu.
Książka wydana została 1986 roku, przez Wydawnictwo Artystyczne i Filmowe, kosztowała wtedy 1100 złotych kto pamięta tamte czasy tego cena nie przerazi =)
Jej niewielki format i twarda okładka sprawiają ,że zmieści się w torbie , każdego fotografa i zapewne tym razem to obrazy impresjonistów będą inspiracją dla fotoamatorów i nie tylko.
Niestety książki tej należy szukać już tylko w antykwariatach ale to kolejny powód do dobrej zabawy , której wszystkim życzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz