„Nawet
najmniejszy kot jest arcydziełem natury”. Zgadzam się z tą
opinią , kot to cud natury.
W moim
rodzinnym domu zawsze były koty ale jeden zapadł mi w pamięci, bo
to był mój przyjaciel taki prawdziwy. Może to dziwne ale ten kot
zawsze towarzyszył mi w dobrych i złych chwilach, spaliśmy w
jednym łóżku a czasami kiedy mama nie widziała pozwalam mu
wyjadać z mojego talerza. No fakt może to niehigieniczne ale jak ma
się sześć lat to kto by dał sobie powiedzieć ,że jego
przyjaciel nie ma prawa poczęstować się jakimś przysmakiem z
talerza. Kot żył długo jak na kota i kiedy go zabrakło choć
byłam już nastolatką płakałam przez kilka dni. Na imię miał
Szurik nie Szarik nawet nie wiem kto go tak nazwał , bo nie ja=)) Czasami razem zasypialiśmy i śniliśmy ja o podróżach a mój kot pewnie o polowaniu na myszy =)
Mieliśmy jeszcze koteczkę Murke te 3 maluchy to jej potomstwo Czesia, Szarciu i Maciek.
Po latach w domu moich rodziców pojawił się piękny kot Klemens wielki indywidualista , nie przepadał za głaskanie no chyba,że sam na to pozwolił.
Czasami do ogrodu i na podwórko moich rodziców zagląda jakiś kot a to Rudzik a to koteczka, która nazwałam Gosposią.
Gosposia nie boi się nawet psów nie pozwala by ktoś rządził się na jej terenie=))
Dziś nie mam w domu kota , za to staram się podrzucać co jakiś czas coś dobrego kotom żyjącym za moimi oknami. Czasami sama im coś podrzucę a czasami daje jakiś koci smakołyk Pani , która się nimi opiekuje.
Za to w domu
mam jak się okazało kilka kocich podobizn. Dziś wybraliśmy się
na rodzinne fotografowanie , bo to nasze małe „wariactwo”. Córka
uwielbia fotografować opuszczone budowle , mąż chodzi z nią dla
bezpieczeństwa a ja , a ja stoję „na czatach”... =))
Żeby się
nie nudzić , wzięłam ze sobą trzy „koty” ,żeby sfotografować
je w różnych miejscach.
Ten kot artysta jest od dawna w naszym domu dostałam go od starszej siostry miałam jakieś 9 lat a siostra była już studentka . Tęskniłam za nią a ona przywiozła mi tego kota i powiedziała "przedstawiam ci kota to kot muzyk z Wrocławia"=)) Mieliśmy w domu żywego kota , który uwielbiał nosić "Wrocławiaka" w pyszczku i bawić się nim. Zdarzało się ,że szukałam "Wrocławiaka" po całym domu=))
W oknie jednego z domów zobaczyłam
ukrytą w kwiatach figurkę kota prawda, że cudna ?=)
W domu okazało
się,że mam jeszcze kilka „kotów” . Złapałam za aparat
zaczęłam fotografować a oto co mi z tego wyszło=))
Tego kota dostałam od córki podobno to kot afrykański=)
Kot egipski ...Tego kota dostałam od córki podobno to kot afrykański=)
tego kota zrobiłam sama z modeliny dla mojej córki kiedy była jeszcze przedszkolakiem=)
Podarowany przez moja mamę nawet nie pamiętam z jakiej okazji a może i bez okazji (kot z porcelany)
Kot przywieziony z wizyty u mojej siostry we Wrocławiu.
Kolczyki z kotem zrobione przez moja córkę=)
Można powiedzieć kot elegant... mala figurynka kupiona w kiosku na poprawę nastroju=)
Szklany kot kupiony na Winobraniu...
i taki kupiony w kwiaciarni jako dodatek do bukietu.
Drewniany kot z kiermaszu winobraniowego i kot z okładki książki o kocie Bobie=)
Kot na mydełku i kot opakowanie płynu do kąpieli. Mam koty , które sama maluje na szkle i takie , które zdobią przedmioty codziennego użytku np. lusterko....
A to doniczka z dzieło kotem mojej córki.
Co pewien czas odkrywam nowego kota o którym warto opowiedzieć...
Na gitarze mojej córki wisi kot kupiony na "dniach Miodu i wina" to taka impreza w skansenie w Ochli. Emilia lubi grać na gitarze ale studiowanie dwóch kierunkach nie pozostawia na tą pasję zbyt wiele czasu tak wiec na razie gitara została w domu a kot jej pilnuje, pewnie oboje wywędrują kiedyś do domu Emilii=)
Są też w naszym domu jeszcze dwa czarne koty jeden na medalionie a drugi to rodzaj drewnianej zawieszki. Pamiętam, że zdziwiła mnie reakcja męża pani , która sprzedawała te koty . "Proszę nie fotografować " czyli co jak kupie to mogę sfotografować jak nie to zakaz=)) Wzór nie jest specjalnie nowatorski więc niepotrzebnie pan zareagował tak nerwowo . ja kupiłam ale niektórzy odeszli ciut zniesmaczeni ot jak to czasami nadgorliwość psuje rynek=))
Mam maleńkiego kotka do noszenia w portfelu taki koci uspokajacz , kiedy w portfelu widać podszewkę. Zawsze milo zobaczyć ,że nie jest tak źle wszak kocisko tam sobie siedzi=))
Kotów przybywa ten portret koci narysował dla mnie kolega mojej córki bajeczny =)
A to najnowsze kocie akcent przybyły do mnie w 2018 roku;)
I jeszcze jeden koty mi przybył;))
A ten jest u mnie tymczasowo w lutym powędruje do mojej córki
I wieszaczek w koci motyw
Może za jakiś czas znajdę jeszcze jakieś koty co się pochowały po kątach mojej chaty i je Wam przedstawię=))
Nie mam własnego kota ale za to uwielbiam obserwować koty mieszkającego obok ogrodnika i naszego kociego sąsiada Foksa . Ten kot ma ciekawa historię przygarnięty z ulicy przez naszą sąsiadkę jako małe kocie wyrósł na pięknego kocurka ulubieńca całego domu. Czasami wykłóca się z ptakami a czasami musi walczyć o dominacje na klombie przy naszym bloku. Na razie to on rządzi=)
A to ostatnio jeden z największych koci celebryta w naszym kraju Kot Maciej student ZUT w Szczecinie .
fot. emilia drozłowska |
Tak , tak nie pomyliłam się ten kot dostał status studenta dożywotnio. Kochają go i wykładowcy i studenci . Wystąpił nawet w programie telewizyjnym. Moja córka jest nim zachwycona i ja tez;))
A to kot , który jest stałym gościem kawiarni i restauracji w moim mieście i wszystkie uważają go za
"swojego kota";))A tu jeden z Berlina a drugi z Odessy przywędrował;)
I taki koci dzwonek:)
Gdy mamy kota to naprawdę bardzo ważne jest to, aby go dobrze wychować. Jak dla mnie spodobał się artykuł o kociakach w https://www.pewnybiznes.info/problem-zblakanych-powinnismy/ i jestem zdania, że z pewnością wielu z nas również tak myśli.
OdpowiedzUsuńTylko czy kot jest tego samego zdania😊
UsuńMoim zdaniem koty są bardzo fajnymi pupilami i na pewno warto jest je mieć u siebie w domu. Również fajnie napisano o nich w https://centrumpr.pl/artykul/kot-tajski-jaki-jest-jak-o-niego-dbac-i-komu-bedzie-pasowal,144438.html i ja myślę,iż takie pupile są po prostu słodkie. W takiej sytuacji ja także rozważam teraz aby adoptować jeszcze kolejnego kociaka do siebie do mieszkania.
OdpowiedzUsuńTak to prawda kot to najlepszy kumpel. Pozdrawiam serdecznie🐈🐱
Usuń