niedziela, 26 maja 2013

Kwiaty dla...


Dziś 26 maj a to od kiedy pamiętam Dzień Matki. Najpierw przez lata mała kobietka rysuje, maluje i stara się jak może by sprawić przyjemność swojej mamie a potem robi to nadal ale i jej przypada kawałek świątecznego tortu=) Choć być mamą to praca na cały etat ,często praca zawodowa pochlania mniej czasu niż „matkowanie”. W mojej rodzinie dzieci raczej rodzi się niewiele.












Poszperałam w starych fotografiach i znalazłam fotografię mojej prababki Heleny z dziećmi ( moją babcią Emilią i jej braćmi) fotografia zrobiono w 1916 roku .



Znalazłam też fotografię mojej mamy ze mną na rękach , mama jest na niej taka młoda . Zawsze po latach dziwi nas ,że mam była taka młoda=))

















Jest i fotografia na , której trzymam w objęciach moją córkę Emilię . Emilia to piękne imię  moja córka można powiedzieć odziedziczyła je po swojej prababce urodziły się obie 11 lutego , choć zanim przyszła na świat moja córka było już postanowione ,że będzie to Emilia .














Na ścianie w moim domu wisi taki dziecięcy obrazek narysowała go moja córka , gdy miała osiem lat. Jest dla mnie bardzo cenny... dlaczego? Dlatego,że znalazłam go na stole w kuchni po powrocie z przedłużającego się dyżuru. Byłam zmęczona i miałam wszystkiego dość ale ten mały dziecięcy obrazek sprawił ,że od razu się uśmiechnęłam , jak nie uśmiechać się do takie go obrazka wystarczy przeczytać podpis.




W Zielonej Górze jest pomnik matki sybiraczki takich matek nie brakowało też w naszej rodzinie.
Zawsze kiedy przechodzę obok myślę sobie ile musiały przeżyć. Szkoda tylko ,że najwięcej do powiedzenia w tej sprawie mają politycy i ,że same matki ich dzieci są jakby na drugim planie.
Nieraz mówi się,że dzisiejsze matki nie dały by rady w trudnych czasach przedwojennych, czy wojennych ale pewnie to nieprawda, lepiej niech nigdy nie będzie potrzeby sprawdzania słuszności tego poglądu. 












Ot takie rozważania z okazji Dnia Matki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz