W TV wśród reklam wszelkich uwagę
moją i uśmiech na ustach wywołała reklama z jamniczkiem jak sam o
sobie „mówi „ z „jamnikiem aniołkiem”. Zaglądam do kuferka
a tu broszka kupiona jak się dawniej mawiało „u
prywaciarza”. U prywaciarza to znaczy w jednym z nielicznych w
mieście sklepie z wszystkim co było lub udawało przedmioty
pożądania dzieci i młodzieży. Była tam i tania biżuteria, no i powiedzmy
nie całkiem markowa odzież , buty itp. słowem wszystko czego
w sklepach „państwowych” nie można było kupić.
Nie wszystkich stać było na rzeczy z
Pewexsu.
Tak więc broszka z uśmiechniętym
jamniczkiem skłoniła mnie do zastanowienia się co właściwie
najchętniej przypinamy, zakładamy na szyję to znaczy jakie motywy w
biżuterii „sentymentalnej” przeważają. U mnie za numer jeden
robi motyl jak zwykła mawiać moja koleżanka z dzieciństwa=)
Czasami bywa,że jakiś żuczek załapie się na modela =))
Dziwne jest to,że choć boimy się węży , brzydzimy żab lub innej „gadziny' to już broszka lub zawieszka z ich podobizną nas zachwyca.
Słoń jest duży , uroda słonia też jest
powiedzmy dość dyskusyjna a jego wizerunek cieszy się równym
powodzeniem co wizerunek, moim zdaniem najpiękniejszego zwierzaka na
świecie....kota.
pierścionek Emilii |
Zdarza się ,że zegarek udaje biedronkę a groźny niedźwiedź pozuje na kochanego misiaczka na breloczku =)
Tak więc w przypadku motywów
biżuteryjnych , że tak powiem powiedzenie „nie to piękne co
piękne ale to co się komu podoba” sprawdza się znakomicie.
swieta prawda.tez mam tylko takie ulubione i wcale nie sa drogocenne.dla mnie jednak najcenniejsze.
OdpowiedzUsuń